Sesja brzuszkowo-rodzinna
w wiosennym lesie
Jeśli jesteś przyszłą mamą, zapewne przeczytałaś już cały Internet w poszukiwaniu recepty na to, jak najpiękniej przeżyć lub po prostu jak przeżyć czas ciąży. Wiesz jakich filmów nie oglądać, w jakich pozycjach spać i co jeść. Być może wiesz już też, dlaczego lepiej nie trzymać większych zapasów nutelli w domu;).
Internet to skarbnica wiedzy i doprawdy nie wiem, jak nasze babki i prababki rodziły bez niego dzieci.
Mimo iż mamy najszybszy Internet w okolicy, jest jedna rzecz, która mnie zaskoczyła, a internety o niej nie piszą…
Ciąża to tylko 9 miesięcy i nie ma do niej powrotu (w sensie do tej konkretnej, wyjątkowej, z tym maleństwem pod sercem).
Możesz narzekać na puchnące stopy, prześladujące Cię zapachy, niemożność wyszczotkowania ósemek (jeśli masz;)) i materac, na który wydaliście kupę kasy, a na którym teraz czujesz wszystkie swoje 24 żebra, ale to niezwykły i niepowtarzalny czas.
Jeszcze wiele, wiele razy będziesz do niego wracać myślami i cudownie byłoby mieć pamiątkę w postaci zdjęć, na których wyglądasz pięknie i kobieco, nie masz uciętej głowy i nie wykadrowało ich Twoje przedszkolne dziecko (choć wiem, że dzieci teraz bywają naprawdę zdolne!:)).
Tymczasem zobaczcie sesję cudownej, radosnej rodzinki, którą ostatnio fotografowałam, na sesji umówionej dosłownie z dnia na dzień:).